W mieście jestem zaledwie 3 godziny, w planach mam Muzeum Etnograficzne, Centrum Sztuki Współczesnej, Planetarium, kościoły, katedry, rynek, ratusz, sklep z piernikami, a po drodze zachodzę jeszcze do Muzeum Podróżników i w ogóle co by tu jeszcze pozwiedzać? Budzi się we mnie odkrywca i łaknienie poznawania nowego, ale na brak czasu nie ma rady. Zaczynam od Planetarium, tego polecać chyba nie muszę. Powiem szczerze, że odkryłam romantyczność tego miejsca. Tu Foursquare poleca mi Manekina jako knajpkę na obiad, ale czy to był dobry wybór nie wiem. Lasagne bez rewelacji, sok świeży z marchwi ciepły, brokuły rozgotowane.
Mój brzuch znów sięga nieba.
Pora ruszyć dalej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz