piątek, 11 marca 2011

Tydzień w Londynie

Hej! Tak, wiem, że tym razem to ja się długo nie odzywam, ale były ferie, w trakcie których zachorowałam (i leczę się nadal) no i szkoła.
Chciałabym Wam coś pokazać.
Witajcie w świecie lewostronnego ruchu, mieszanki kulturowej, języka angielskiego, w świecie gdzie ludzie przechodzą, a samochody przejeżdżają na czerwonym świetle, gdzie za byle potrącenie zostaniesz zaraz przeproszony, gdzie co krok wiszą plakaty filmowe, musicalowe i teatralne, gdzie wszystko jest dla ludzi, gdzie wszystko jest "bardziej".
Witajcie w Londynie.
Pamiętacie? --> KLIK
W Londynie spędziłam drugi tydzień ferii i wbrew pozorom, tam panuje już wiosna, ludzie są luźno ubrani, z rozwianym włosem, a w parkach krokusy :)
To miasto zrobiło na mnie bardzo duże wrażenie. Było tam wszystko czego oczekiwałabym od miasta moich marzeń. Wspaniała architektura, podwórka, ludzie i... sklepy. Np. sieć sklepów Tesco wygląda tam zupełnie inaczej. U nas Tesco to przeciętny supermarket, zaś tam wygląda jak wyższej klasy delikatesy. Pozostałe sklepy - sieciówki odzieżowe - często zajmują cały wielki budynek i mają po kilka pięter, ambitne wystawy, toalety i od razu kawiarnie lub restauracje. Co do kawiarni to są wszędzie; widziałam jedną wbudowaną w kościół. I nie są to byle jakie kafejki, tylko porządne kawiarnie typu Starbucks. W Londynie dosłownie "wszystko jest wszędzie". Co tylko chcesz, masz pod ręką. Co mnie zaskoczyło to restauracja, sklepy i toalety w podziemiach słynnej katedry św.Pawła czy też np: 3 filmy z tą samą aktorką, wchodzące do kin jednocześnie. Londyn jest bardzo zielony i ma niesamowitą aurę. Być może nie wszystkim by to odpowiadało, ale mi podobało się pół zachmurzone niebo, nie za gorąco, nie za zimno i wilgoć w powietrzu. Co by tu jeszcze napisać... Oczywiście byłam we wszystkich "słynnych" miejscach i jeżeli ktoś tylko ma okazję tam pojechać niech się nawet nie zastanawia. Jednak po przyjeździe trzeba się przyzwyczaić do charakterystycznych kranów, innych gniazdek, przechodzenia na czerwonym świetle i do... lewostronnego ruchu ;) Odkryłam tam również super sieciówkę PRIMARK, gdzie ceny są bazarowe, a ciuchy jak z TopSHopu czy H&M
Ponieważ miałam okazję pooglądać to i owo w sklepach typu ZARA itd  przedstawię Wam, co LONDYN będzie nosił tej wiosny. Oczywiście panuje wciąż wszechobecne retro, ale oprócz tego towarzyszyć nam bedą ciepłe, pastelowe kolory, kwieciste motywy, i lekkie, przewiewne materiały. Co do butów do balerinki obowiązkowo! Oraz koturny, czy też takie poniżej. Jeśli chodzi o torebki to małe, na ramię, a opaski tylko z kokardą, pod warunkiem, że zrobioną z dwóch końców materiału związanych w supeł! Szorty - dżinsowe, spodnie - materiałowe lub marmurkowy dżins.
Inspiracje
 
By zobaczyć więcej inspiracji wejdźcie na ZARA Top Shop H&M i do innych sklepów internetowych ;)
Betty

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz