Z niechęcią podawałam kartę płatniczą kasjerce... Tor wyścigowy? Formuła 1? Słynny przystojniaczek jako głóny bohater? To nie moja bajka!
No, ale dobrze, idę.
(niestety mam jakiś niezidentyfikowany problem z wstawieniem kodu na zwiastun, więc wklejam linka)
Nie jest łatwo przedstawić film, którego 3/4 akcji rozgrywa się na torze wyścigowym. Dodatkowo ciekawa biografia to podwójna gratka. Poznajemy pewną historię, która nas porywa. Film bowiem oparty jest na faktach. Dawno nie wyszłam z kina w 100% zadowolona i tak... nasycona. W większości przypadków, nawet jak film mi się podoba wychodzę z jakimś ale. Tutaj nie. Adrenalina, moc, ogień, spięcia dwóch wykluczających się charakterów, emocje, szybkość, lata 70 etc.
POLECAM.
i wreszcie mogę w pełni zgodzić się z krótkimi komentarzami umieszczanymi zawsze w zwiastunach i ulotkach.
Poza tym, dzięki tej produkcji Chris Hemsworth przekonał mnie do siebie ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz