niedziela, 4 września 2011

Zakopane i wspaniałe wizualne doznania

Ostatnie dwa tygodnie wakacji spędziłam we, wszystkim chyba znanym, Zakopanem, gdzie oprócz wspaniałego domu wypoczynkowego, jedzenia, samego widoku gór, jak i po nich chodzenia, spędzania czasu z świetnymi ludźmi, śmiania  się, rozmów na różne tematy, garstkę mojego czasu zajęło oczywiście "QULTURALNIE", w tym słowie mam oczywiście na myśli kulturalne wydarzenia itp.


Jedna z pierwszych rzeczy,jaką chcę Wam pokazać, aczkolwiek nie dotyczy się akurat mojego ukulturalniania, choć na pewno każdy mały drobiazg w naszym stylu cieszy oko, to plakat reklamujący lokal, w którym niestety w końcu nie zagościłam, ale bardzo mi się spodobał:

 

Następną rzeczą, o jakiej chciałam wam opowiedzieć to Międzynarodowy Festiwal Folkloru Ziem Górskich. Trwał on parę dni- 18-26 sierpnia i obejmował różne atrakcje, lecz żeby wszystko zobaczyć, trzeba było by tam spędzać całe dnie (o programie możecie przeczytać na stronie), a ja chyba nie jestem TAK bardzo folklorem zainteresowana.To, co udało mi się zobaczyć, to Hiszpanie w swoich ludowych strojach:






Macedończycy:



Pokaz owczarków podhalańskich:



Stoiska łowickie, kaszubskie, z różnych innych regionów Polski:



 

Pokaz fajerwerków z podniosłą muzyką, niesamowity, czuło się jakby człowiek był w kosmosie


Byłam także na wystawie w Willi OKSZA na wystawie "Zakopane - Pępek świata", gdzie zobaczyłam małą "cząstkę" twórczości Witkacego i bardzo się nim zainteresowałam. Nawet do tego stopnia, że napiszę o nim osobny post. ;) Byłam też na innej wystawie poświęconej Witkacemu - "Psychoholizm" i miałam szczęście, bo akurat kiedy na nią poszłam (tego dnia) była za darmo.


Portret Modesty Zwolińskiej, Witkacy

 
zdjęcie robione przez Witkacego

 sam Witkacy (młody)

W OKSZY zobaczyłam również parę obrazów Jacka Malczewskiego i jego syna- Rafała, a akurat, niedługo potem, na Krupówkach, na "zakręcie" była wystawa ich obrazów, więc oczywiście się na nią wybrałam.

 
 Rafał Malczewski


 Jacek Malczewski


Margaret

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz